Slow fashion - gdy mniej znaczy więcej
Wygląda na to, że ekologia już na dobre rozgościła się w naszych domach czy sklepach z artykułami codziennego użytku. Wybieramy zdrową, ekologiczną żywność. Pijemy wodę z kranu. Zastępujemy szkodliwe kosmetyki tymi bardziej naturalnymi. Na zakupy chodzimy z własną bawełnianą torbą, zaopatrzeni w butelkę na wodę wielorazowego użytku. Unikamy chemii podczas sprzątania domu…
Okazuje się jednak, że sporo grzechów nadal skrywają nasze szafy. Moda „fast fashion” to nie tylko źródło rosnących gór śmieci, ale też praca nieletnich, praca niewolnicza, dramatycznie niebezpieczne warunki pracy w azjatyckich fabrykach. Często jest to zwykły wyzysk. Przemysł odzieżowy ma sporo na sumieniu, lecz dzięki naszym wyborom może zmieniać się na lepsze. Finalnie, to przecież konsumenci, swoimi wyborami, decydują o tym, co znajdą w kolejnej kolekcji.
Zacznijmy od ekologii – tu kluczem jest materiał
Bawełnę kochają wszyscy. Jednak, mimo że naturalna, to jej produkcja jest najczęściej daleka od dbałości o planetę. Wymaga ogromnych zasobów wody, jej farbowanie skutkuje odprowadzaniem hektolitrów szkodliwych chemikaliów, a góry bawełnianej odzieży niskiej jakości ostatecznie lądują na wysypiskach śmieci.
Akryl, poliester i poliamid – gdy znajdziemy taką informację na metce, unikajmy zakupu jak ognia. To alternatywne nazwy dla zwykłego plastiku. Materiały te nie tylko szkodzą planecie, ale również zdrowiu. Alergie i inne problemy skórne to jeden z licznych efektów długotrwałego kontaktu tego typu ubrań ze skórą. Nie ma się co dziwić - to tak, jakby szczelnie owinąć się w torbę foliową.
Winowajcami nie są jednak wyłącznie tanie materiały. Warto również uważać na te pozornie szlachetne, ekskluzywne. Kaszmirowy sweter, ciepło otulający ciało w chłodne jesienne i zimowe dni, to kolejny powód do wstydu w etycznej szafie. Śledztwo przeprowadzone przez PETA ujawniło niezwykłe wręcz okrucieństwo wobec zwierząt na farmach w Chinach i Mongolii. Aż 90 procent kaszmiru pochodzi właśnie stamtąd, więc jest niemal pewne, że kaszmirowy sweterek z nowej kolekcji będzie pochodził właśnie z tych regionów. Jeżeli kaszmir – to tylko z second-handu! Nie wspierajmy tego procederu.
Na szczęście, dostępne są również materiały bardziej przyjazne środowisku, jak choćby Tencel™. To zastrzeżona nazwa lyocellu, opatentowana przez firmę Lenzing. Tencel jest materiałem pozyskiwanym z celulozy drzewnej. Nazwa Tencel™ jest gwarancją najwyższej jakości procedur i metod uprawy oraz produkcji przędzy w sposób zrównoważony. Certyfikacja wymaga, aby wycięte drzewo zostało zastąpione nowym. Aby zminimalizować ślad węglowy, lasy znajdują się niedaleko zakładu produkcyjnego. Największą zaletą jest fakt, że Tencel jest w pełni biodegradowalny.
Godny polecenia jest również len. W Polsce wybór lnu wydaje się być najbliższy ekologii - rośnie w pobliżu, a więc jego ślad węglowy jest znacząco ograniczony. Len to roślina, którą można wykorzystywać w całości, więc ograniczane są ilości odpadów, a jego uprawa użyźnia glebę. Ogromną zaletą jest jego naturalny wygląd. Bez użycia szkodliwych barwników prezentuje się doskonale.
Nie tylko materiały są ważne. Najważniejsze jest ograniczenie produkowania śmieci. I tu na salony wkracza „slow fashion”. Filozofia ta zyskuje na popularności i coraz więcej firm skłania się ku modzie powolnej, świadomej, odpowiedzialnie podchodzącej nie tylko do natury, ale również pracowników.
Podstawowe założenia „slow fashion”
Jeżeli nie musisz, nie kupuj nowych ubrań
Czy to możliwe? Jasne! Z pomocą przybywają second-handy i sąsiedzkie akcje wymiany ubrań. Co ciekawe, Polska jest liderem w kupowaniu odzieży z drugiej ręki. Oczywiście, w wielu przypadkach wynika to nie tyle ze świadomości ekologicznej, co z konieczności, ale i tak okazuje się, że jesteśmy liderami nowej ekonomii:) Ta nowa ekonomia to ekonomia obiegu zamkniętego, gdzie produkty nie kończą na wysypisku śmieci, tylko krążą wśród użytkowników.
Kupuj mniej, ale rozsądniej
Dobrze jest wybierać odzież lepszej jakości, przez co trwalszą, nie przyczyniając się do niepowstrzymanej produkcji śmieci. Czy na pewno konieczny jest zakup kolejnego akrylowego sweterka, który po jednym sezonie zmechaci się i zasili górę śmieci? Czy nie lepiej zainwestować w dobrej jakości materiały, które przetrwają lata?
Dokonuj odpowiedzialnych i świadomych wyborów
Odpowiedzialna moda to nie tylko materiały, które są mniej obciążające dla środowiska. Ekologicznych wyborów producenci mogą dokonywać na każdym etapie cyklu produkcji:
- wybierając materiały, które wymagają zużycia mniejszej ilości wody do produkcji,
- stawiając na trwałość,
- promując jakość ekologiczną – promując materiały, które nadają się do recyklingu.
Postaw na etykę produkcji
Jeżeli chcemy żyć w lepszym świecie, nie kupujmy produktów firm wykorzystujących pracę dzieci, nie kupujmy w firmach, które produkcję umieściły w warunkach fabryk azjatyckich, gdzie wyzysk kobiet i dzieci to chleb powszedni. Niestety, nie zawsze mamy dostęp do informacji o tym, gdzie i jak nasze ubrania zostały wyprodukowane. Pierwszym sygnałem ostrzegawczym może być zbyt niska cena. Dodatkowo, przejrzystość produkcji jest tu kluczowa. Jako konsumenci powinniśmy się jej domagać.
I na szafę kapsułkową
Minimalizm to najsilniejszy trend odpowiedzialnej mody. Wybierając jakość, odpowiednio komponując ubrania tak, aby można je było ze sobą łączyć na wiele sposobów, zyskasz miejsce, uczucie lekkości i poczucie, że zawsze masz się w co ubrać. Najczęściej „nie mam co na siebie włożyć” mówimy, stojąc przed szafą pękającą w szwach.
Szafa minimalistyczna, dobrze zaplanowana, w której znajdują się wyłączenie te elementy i kolory, które naprawdę lubimy i nosimy, to najlepszy dowód na to, że naprawdę mniej znaczy więcej.
Autor: Natalia Oparska